31 maja 1223 roku. Doszło wtedy do słynnej biwy nad rzeką Kałka.
Armia ruska liczyła 40 tysięcy żołnierzy, mongolska - 30 tysięcy. Po stronie ruskiej brak było jednak jednolitego i koordynującego dowodzenia, dlatego poszczególni książęta ze swoimi oddziałami forsowali Kałkę samodzielnie w trzech niezależnych grupach, i kolejno wkraczali do boju.
Armia ruska poniosła straszliwą klęskę. Zginęło dziesięciu spośród osiemnastu książąt (źródła wymieniają książąt takich jak: Swiętosław Olegowicz Kaniowski, Iziasław Ingwarewicz, Swiętosław Rurykowicz Szumski, Mścisław Swiatosławowicz Czernihowski i syn jego Jerzy, Mścisław Romanowicz kijowski i zięć jego Andrzej, Aleksander Wsiewołodowicz Dubrawski. Mścisław Halicki i jego zięć Daniel Romanowicz uciekli ranni) i około 20-25 tys. wojowników. Mongołowie osiągnęli tak druzgocące zwycięstwo dzięi znakomitemu dowodzeniu i surowej dyscyplinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz